Dlaczego nie czujesz radości?

  • 2023.11.26
940 788 Psyche Soma System, Kamila Grześkowiak

„Pani Kamilo, mamy nowy dom, urodziłam upragnione dziecko… a ja nie umiem się cieszyć”

„Awansowałem, dbam o zdrowie, mam udane życie towarzyskie, ale rzadko się uśmiecham… „

„Wszyscy zazdroszczą mi życia, a ja nie pamiętam kiedy się śmiałam. Ciągle chodzę zmęczona…”

📍 Czy znasz kogoś (a może sam/a jesteś taką osobą), kto obiektywnie ma wiele powodów do radości, ale rzadko ją okazuje?

📍Czy pomimo realizacji ważnego dla Ciebie celu/ spełnienia marzenia kąciki Twoich ust rzadko drgną do góry?

📍 Zastanawiasz się co takiego oddziela Cię od radości?

⚠️ To może być niedomknięta żałoba po ważnej stracie.

💔 Żałoba nie dotyczy tylko sytuacji po śmierci bliskiej osoby.

💔 Strata to nie tylko poronienie lub trudna diagnoza.

W naszym złożonym z wielu obszarów życiu, regularnie doświadczamy strat. Tak naprawdę każdy wybór niesie za sobą straty, choć czasem na pierwszy rzut oka wydają się one nieznaczne.

Pokażę Ci to na powszechnym przykładzie.

Przeprowadzka do nowego domu – pozornie możnaby odpalić fajerwerki, ale… przecież wyprowadzasz się z lubianego mieszkania, z którym wiążą się miłe wspomnienia. Może to było pierwsze samodzielnie wynajęte lokum, w którym mogłaś/eś urządzić się tak jak chciała/eś? Może wokół mieszkali życzliwi ludzie, a niedaleko jest park, po którym spacerowałaś setki razy z wielką przyjemnością?

Owszem, nowy dom to większy metraż, może ogródek i więcej ciszy. Ale z drugiej strony niewiadoma.

Wyprowadzając się z mieszkania być może tracisz autonomię (dotychczasowy wynajem vs wiążący na wiele lat kredyt na dom w banku), świetnych sąsiadów, bodziec przywołujący wiele dobrych wspomnień, wygodę bliskości do centrum i wiele innych…

Liczne obowiązki związane z budową domu mogą przysłonić fakt, że w istocie nie jesteś skontaktowana/y z żałobą po „poprzednim życiu” w mieszkaniu.

Po „beztroskim” wynajmie, miłych sąsiadach i komforcie, który stworzyła/eś sobie przyzwyczajając się do układu mebli i Twoich osobistych przedmiotów w mieszkaniu. Po stylu życia, który w nim wiodła/eś.

Być może nie zdajesz sobie sprawy, że to właśnie nieuświadomiona strata powoduje, że mimo osiągnięcia celu jakim jest własny dom, trudno Ci się uśmiechnąć.

Oczywiście, może to być także jeszcze inna strata. Być może w ogóle cieszenie się osiągnięciami jest dla Ciebie trudne, bo dawno temu [nawet w okresie dziecięcym] doświadczyła/eś wielkiego bólu i cierpienia, nad którymi nikt z dorosłych się nie pochylił.

🩸 I ten ból sączy się kroplami, prawie niezauważenie.

Być może został zbagatelizowany, wyparty, albo powiedziano Ci „weź się wreszcie w garść”.

Ale jeśli nie został właściwie przeżyty, dalej tam jest.

Jednak, by się z nim nie spotkać (ponieważ mógłby Cię przytłoczyć) umysł stosuje różne mechanizmy obronne, by Cię od niego odseparować.

🎯 Racjonalizacja, nadmierne zaangażowanie w pracę, sięganie po alkohol, zajmowanie się na okrągło problemami bliskich… to tylko niektóre z nich.

👉 By je utrzymać potrzeba mnóstwa energii, dlatego być może często czujesz zmęczenie.

👉 Być może Twoje ciało jest wciąż napięte.

👉 Być może pomimo, że cenisz swoich bliskich, czasem „nie wiadomo skąd” reagujesz na ich zachowania agresywnie.

Jeśli wydaje się, że „masz wszystko” ale nie umiesz się tym cieszyć.

Jeśli po wykluczeniu czynników fizjologicznych nie wiesz skąd zmęczenie, wyczerpanie…

…przyjrzyj się w szczerości z samą/ym sobą temu, czy ktoraś ze strat, towarzyszących ważnym zmianom w Twoim życiu, nadal pozostaje nieprzeżyta.

➡️ Może wciąż jest w Tobie wielki smutek po śmierci kogoś, kto był dla Ciebie Ważny.

➡️ Może nie pogodziłaś się z pełną wolnością rozporządzania swoim czasem, którą poświęciłaś na rzecz macierzyństwa.

➡️ Może tłumisz niepewność związaną z przeprowadzką za granicę, i „uciszasz” tę część Ciebie która tęskni za bezpiecznym i przewidywalnym życiem w kraju.

⏳ Nieważne czy od straty minął miesiąc, czy kilkanaście lat.

Czas sam nie leczy ran.

Jeśli żałoba po stracie pozostała nieprzeżyta, upływ czasu nie usunął smutku, gniewu, zagubienia.

Mógł jedynie zepchnąć je głębiej.

🔎 By sobie z tym poradzić, potrzebujemy najpierw zauważyć, że rzadko przeżywamy radość.

Później warto sprawdzić stan zdrowia – często hormony bądź zaburzenia psychiczne niezauważenie wpływają na nasz nastrój (uwaga- depresja ma objawy zbliżone do przedłużającej się/ nieprzepracowanej żałoby).

❓ Jeśli wykluczysz w/w czynniki możesz zapytać siebie o to, czy jest jakaś strata którą niesiesz, i która wymaga troski.

➡️ Możesz wówczas sięgnąć po pomoc terapeutki/y, by przyjrzeć się jej, uhonorować ją i pozwolić sobie na uwolnienie związanego z nią napięcia.

Trzymam za Ciebie kciuki 💚